Znalazłem sobie fajne miejsce do treningu.Jest to miejsce od baru do apartamentowców na Wilanowie (szlak Wisły). Dojazd do treningu: dist.10,69,śr.pręd.26,54,pręd.max.44,71 Przejazd I - dist.3,84km,śr.pręd. 27,50 , pręd.max 30,84km Przejazd II - dist.3,83km,śr.pręd.śr.pręd.28,12,pręd.max.30,05 Przejazd III - dist.3,82km,śr.pręd.29,34,pręd.max. 33,26km Przejazd IV - dist.3,85,śr.pręd.27,54,pręd.max. 30,12km Jazda do domu: dist.10,48,śr.pręd.24,28,pręd.max.36,52
Dziś miałem w planach szlak Wisły.Więc ruszyłem,jechałem przez Chylice i Kierszek. Jechałem dalej Sobieskiego aż do Trzech Krzyży.Porz pierwszy byłem na słynnym podjeździe na Belwedeskiej.Fajny podjazd niedługo chyba tam pojadę potrenować. Do pewnego momentu się dobrze jechało do póki nie wpadłem w dół przy hamowaniu i nie poluzywała się kiera.W drodze powrotnej było już zmęczenie,dosyć mocno poluzowana kiera i jazda pod wiatr.Na Przyczółkowskiej już nie dawało się jechać,więc zrobiłem sobie odpoczynek. Jednak to dużo nie dawało.Od ronda Jana Pawła w Konstancinie musiałem prowadzić rower przez jakieś 7-8km.Robiło się zimno i dosyć ciemno godzina 18-19,więc nie było za miło.Średnia spadła głównie przez korek w Konstancinie itp. Trasa ogólnie fajna mogłybyć równiejsze te ścieżki,no ale cóż cieszmy się z tego co mamy. Trasę może powtórzę za tydzień lub dwa. Ktoś byłby chętnie na podobna trasę,jęsli tak to zapraszam na gg 1474701. Pzdrower
Dziś pierwszy raz jechałem na Author-owskim siodłe.Jest ba wygodne,ale troszke waży.Postanowiłem pojechać do Cizycy w stronę Obór.Odrazu kręciłem średnią wysyokości 27km/h bez większych problemów.W Konstancinie napotkalem na rzeke na drodze.Niestety nie mam od jakiegoś czasu błotników,więc się troche uchlapałem. W Habdzinie było suchutko.Jechałem troszke pod wiatr ogólnie.W Ciszycy byłem po 12,91km,30minutach i ze średnią 25,79km/h.Poźniej wracałem od ronda Warszawskiego w Konstancinie gdzie korek do drugiego ronda popsuł mi średnią.Później byłu już ok. Ogólnie fajnie dziś się jechało. Pzdrower;
Dziś planowałem jechać szlakiem Wisły w stronę Wawy.Ale jak zawsze musi się coś popieprzyć.Jak zawsze jechałem przez Chylice do Konstancina na Kabacką później wyjechałem na Bielawę.Jechałem trochę wałem,a później drogą wewnętrzną i nic z tego nie wyszło.Wracałem również przez Chylice(mniejsze ruch).Tym sposobem zrobiwszy w dniu dzisiejszym 25,43km przy dość chłodnym wietrze. Jutro chyba nie pojeżdzę bo mam być śnieg i temperaturka poniżej zera:( :/
Dziś późno skończyłem lekcje a bardzo chciałem pojeździć to się wybrałem w strone Konstancina.Dobrze się nawet jechało,ale szybko ściemniło a ja nie miałem oświetlenia to szybko wracałem.Dzięki pewnemu rowerzyście miałem super średnią. Gdyby dzień tak szybko się nie kończył byłoby super.Jakąś dłuższą traske planuje na weekend.
Wyruszyłem w strone Konstancina.I tak sobie jechałem,że tam dojechałem.Ogólnie fajna traska lajtowa.Ale dzosyć ciężko jechało się wałem Habdzin-Gassy poprzez mokre tereny. PZdr rower;