Góra Kalwaria
Wtorek, 11 maja 2010
· Komentarze(0)
Dziś ustawiłem się z lukzem na jazde do Góry Kalwarii.Ruszyliśmy najpierw do sklepu rowerowego w centrum Piaseczna,aby w jego "Madzi" dorzucić troszke powietrza.Ruszyliśmy o 16:10 - same korki.Już na początku wiedziałem,że średnia będzie słaba poprzez te korki :/
Lecieliśmy od Chyliczkowskiej z niezłym tempem utrzymując 32-34km/h aż do Turowic.Gdzie jest straszny odcinek drogi,no ale cóż kręcimy wolniej ale kręcimy.
Pierwszego stopa zaliczyliśmy w Wólce Dworskiej na wale.Po chwili dalej kręcimy...
Tak dobrze nam się leciało,że nie stawaliśmy na zjedzenie batona tylko podczas jazdy pochłonołem go.Powracaliśmy z Góry przez Sobików,Wągrodno,Gołków.Pożegnaliśmy się na światełkach w Lesznowoli przy MarcPol'u.
Jutro dzień bez jazdy,a w czwartek może ustawka kolejna się zobaczy;
Lecieliśmy od Chyliczkowskiej z niezłym tempem utrzymując 32-34km/h aż do Turowic.Gdzie jest straszny odcinek drogi,no ale cóż kręcimy wolniej ale kręcimy.
Pierwszego stopa zaliczyliśmy w Wólce Dworskiej na wale.Po chwili dalej kręcimy...
Tak dobrze nam się leciało,że nie stawaliśmy na zjedzenie batona tylko podczas jazdy pochłonołem go.Powracaliśmy z Góry przez Sobików,Wągrodno,Gołków.Pożegnaliśmy się na światełkach w Lesznowoli przy MarcPol'u.
Jutro dzień bez jazdy,a w czwartek może ustawka kolejna się zobaczy;

